Zastępca Dyrektora Produkcji, Ralf – pracuje w FTO od 2003 roku. Dołączył do Zespołu jeszcze w trakcie swojej edukacji w dziedzinie prefabrykacji, miał wtedy 15 lat. Ma na koncie także ośmioletnie doświadczenie w pracy dla Działu Montaży jako kierownik montaży.
Jaka jest różnica w pracy pomiędzy działem produkcji i montażu?
Na montażach byłem wciąż w terenie, mogłem zobaczyć więcej świata, miałem kontakt bezpośredni z klientem, byłem w stanie uzyskać od niego od razu informację zwrotną, czy jest zadowolony z efektu czy nie. Spędzałem też oczywiście dużo czasu w drodze, konieczna więc była bardzo dobra umiejętność zarządzania czasem, ponieważ wielu obowiązków nie można było wykonać w aucie, tylko wieczorem lub kolejnego dnia rano – jak np. zamawianie transportów. Wiele problemów pojawiało się z zewnątrz, z czynników niezależnych, nad którymi nie można zapanować, jak dostawy elementów czy działania firm transportowych. I przez sporą część czasu miałem kontakt ze swoimi ludźmi na odległość, nie miałem ich pod ręką.
W FTO Dział Montaży to około 23 osoby, a na produkcji 85 osób. Ta liczba osób także przekłada się bezpośrednio na mój obecnie dużo szerszy zakres pracy. Jednak wszyscy są na miejscu, ja jestem na miejscu, jeśli pojawia się jakiś kłopot, to wiem, że są dostępni za najbliższymi drzwiami, mogę podejść i go rozwiązać. Nawet, gdy czas na reakcję jest bardzo krótki. Z kolei z klientami teraz mam dużo rzadszy kontakt, i raczej telefoniczny.
A czy jest jeszcze jakiś inny zakres działalności firmy, który według Ciebie jest interesujący, stanowisko pracy które chętnie być bliżej poznał?
Jesteśmy dużo mniejszą organizacją niż Pekabex w Polsce, więc większość z nas nie ma swoich naturalnych zmienników i zmiana działu byłaby raczej trudna. Ale to, co na pewno jest dla mnie ciekawe jeszcze z innych obszarów, to są kalkulacje.
Co lubisz w swojej pracy?
Moja praca na pewno nie jest nudna, po tylu latach wciąż mam wrażenie, że codziennie robię coś innego. Każdy projekt jest inny, choć oczywiście każdy dotyczy elementów prefabrykowanych. Jest różna kolejność montażu, więc produkcję zaczyna się od różnych osi, są inni klienci o innych wymaganiach.
Ponieważ nie mamy wydzielonego Działu HR, jak w Pekabeksie w Polsce, to dochodzi jeszcze dużo spraw organizacyjnych. Dbam nie tylko o obowiązki produkcyjne moich pracowników, ale też wypłaty, urlopy, staję się w jakimś sensie częścią ich życia.
Z czego jesteś dumny? Co uważasz za swoje osiągnięcie?
Firma, w której pracuję, produkuje i dostarcza na rynek tej części Niemiec duże elementy, ich długość przekracza nawet 45 metrów, a waga – 70 ton. Nie wskażę jednej konkretnej szczególnej dla mnie budowy. Gdy jako kierownik montaży przyjeżdżałem na puste place, brałem udział w szybkim wzroście konstrukcji z naszych prefabrykatów. Potem rozpoznawałem nasze gotowe obiekty jadąc przez kraj.
Pracownicy produkcyjni, pracujący na hali, znają budowy tylko z rysunków, często nie mają możliwości oglądać gotowych budynków – wykonują je i zapominają (chociaż na elementach są oznaczenia z nazwą inwestycji i miastem). Może lepiej byśmy się identyfikowali, gdybyśmy mogli zobaczyć na miejscu to, co wyprodukowaliśmy, lub częściej widzieć zdjęcia z montaży lub z gotowego już obiektu?
W każdym razie jestem dumny, że z tak stosunkowo niedużym zespołem na produkcji, każdego dnia wykonujemy tak wiele różnorodnych, skomplikowanych i wielkogabarytowych elementów. Wykonujemy wysoko przetworzone elementy, według nawet 40 rysunków dziennie, zwracając uwagę na ich jakość. Tak, muszę powiedzieć, że jestem dumny z naszych bardzo dobrych pracowników i chciałbym też przy tej okazji ponownie podziękować za dotychczasową współpracę pracownikom polskiego Pekabexu!
