Zakład prefabrykacji w Bielsku-Białej dołączył do Grupy Pekabex w 2012 roku, a na jego pokładzie wiele koleżanek i kolegów ze sporym doświadczeniem w naszej branży. Wśród nich – Grzegorz Bogacz, majster produkcji, który dziś opowiada nam o ciekawostkach oraz najnowszych zmianach w Bielsku.
Jakie nowości pojawiły się w ostatnich miesiącach w zakładzie w Bielsku-Białej i które są najważniejsze dla Zespołu?
Dzięki nowym inwestycjom w sprzęt mamy coraz więcej możliwości oraz zmniejszamy koszty, tak jak np. poprzez nową maszynę na zbrojarni możemy docinać i prostować pręty, powstaje mniej odpadów. Teraz staramy się jeszcze o kolejną inwestycję – nożyce.
Nowy drot pozwolił na otworzenie następnej nawy, co pomaga w momencie, kiedy produkujemy więcej niż wyjeżdża na budowy – jak wiadomo plac magazynowy nie jest z gumy. Także w tym temacie będziemy się mogli posiłkować nową działką.
Niedawny zakup działki, na której ma powstać nowa hala i linia produkcyjna, da zapewne szanse naszym pracownikom na awanse i otwarcie ścieżki kariery w nadchodzącej przyszłości.
Czym obecnie żyje fabryka w Bielsku?
Na pewno takim dużym tematem jest teraz produkcja elementów na Stadion Miejski w Katowicach (Stadion GKS-u Katowice). Ale są też inne, trochę mniejsze tematy, jak obiekty mieszkaniowe na Słowacji, na który produkujemy elementy ścienne, bardzo specyficzne – z gniazdkami, elektryką, otworami drzwiowymi i okiennymi, wymagające sporo uwagi i pracy.
Co udało się zmienić w codziennej pracy, z czego jesteście zadowoleni Wy, jako pracownicy?
Na pewno utworzenie stanowisk narzędziowych z obrysami kształtów,na każdej nawie: można je brać, kiedy są potrzebne, i nie trzeba się z nimi ciągle przemieszczać pomiędzy nawami; choć pracownikom trzeba jeszcze nadal o tym przypominać. Wielu rzeczy może nie zauważam, bo pracuję tu od tylu lat, od 1996 roku. Chociaż bardzo zmieniła się w międzyczasie technologia prefabrykacji i będzie się dalej mocno zmieniać.
W latach 70-tych była tu produkowana wielka płyta, praktycznie wszystkie osiedla w Bielsku wyszły właśnie stąd, a więc: ściany warstwowe, ściany z elewacją płukaną. Słyszałem z opowiadań, że jak Gierek odbierał tę fabrykę, to z jakiejś innej fabryki przywozili ściany, żeby pokazać mu, że tu już się pracuje. Gdy ja tu przyszedłem, to zakład już produkował inne elementy, drobnicę. Zostały jeszcze palety, na których były kiedyś robione te ściany. Pamiętam moje początki, jak wszystko się tutaj robiło ręcznie, były formy do robienia kostki brukowej, kręgów studniowych, krawężników, produkowaliśmy całkiem inny asortyment.
Kiedy następnie fabrykę przejął Betonex, to zaczęliśmy wykonywać produkty bardziej podobne do obecnych, ale firma działała mało dynamicznie i zamiast się rozwijać, to się zwijała, i po 6 latach się zamknęła. Po sąsiedzku jest zakład, który zajmuje się produkcją właśnie takich drobniejszych elementów, który częściowo odkupił ten sprzęt.
Z czego jesteś najbardziej dumny patrząc na swoją pracę?
Przyszedłem tu jako zwykły pracownik, a dziś jestem majstrem, co na pewno o czymś świadczy. Pewnie o wytrwałości, że jestem tu tyle lat, chociaż miałem chwile zwątpienia. Na pewno mam spore doświadczenie – zaczynałem od układania kostki na paletach, a dzisiaj zarządzam grupą ludzi, co na pewno nie jest proste, ale jestem z tego dumny, a ten zespół też jest złożony z ludzi różnych narodowości. Mamy tutaj w Bielsku kolegę z Gruzji, który chociaż nie mówi po polsku, to mimo to wie, co ma robić, i to jest fenomen. Jak do nas dołączył, to nikt nie wierzył, że może się tak rozwinąć, że coś z tego będzie. Teraz jest pomocnikiem suwnicowego i ludzie nie wyobrażają sobie pracy bez niego. Nie trzeba nic mu mówić, jak przyjeżdżają elementy, to sam wie, że coś trzeba przestawić, odpiąć, przesunąć.
Jest tutaj grupa ludzi, którzy też pracują bardzo długo, trzon od lat jest stały, ale też przewijają się różne osoby z krótszym stażem, wśród nich obcokrajowcy, z którymi nie zawsze się łatwo dogadać, nie każdy z nich jest gotów, żeby się nauczyć chociaż podstawowego słownictwa, choć zwykle w grupach jest jedna osoba, poprzez którą można się dogadać z pozostałymi. A ludzi nam dzisiaj brakuje, moglibyśmy robić jeszcze więcej, ale ze względu na brak pracowników nie jesteśmy w stanie, obecnie mamy największe obłożenie produkcji spośród wszystkich zakładów Pekabeksu, pracujemy na trzy zmiany.
Dziękujemy za rozmowę