Z wykształcenia inżynier budownictwa, z nami pracuje już od roku – najpierw w gdańskiej fabryce Pekabex przy ul. Budowlanych, a obecnie w Dziale Produkcji w nowym zautomatyzowanym zakładzie w Gdańsku – Kokoszkach. Pani Iryna wraz z córką opowiadają nam swoją historię, towarzyszy im 9-letni wnuk Pani Iryny, Oleh.
W wideorozmowie z Panią Iryną (59 l.) pomaga nam jej córka Olena, która wspiera nas tłumacząc z języka ukraińskiego na polski.
Mama uczy się języka polskiego, chodzi na kurs, stara się, ale trudno przełamać się w mówieniu… Gdy pisała wczoraj test sprawdzający, to popełniła tylko jeden błąd, bo jakaś nazwa sprawiła jej trudność. Potrafi pisać, ale z mówieniem jest trudniej – mówi Pani Olena
Ale to normalne przy nauce języka! A gdzie Pani mama uczy się języka polskiego?
(Olena) Organizacja Pracodawcy Pomorza, do której należy Pekabex, oferuje takie lekcje dla obcokrajowców.
Jak to się stało, że Pani Iryna zdecydowała się studiować budownictwo?
(O) Moja babcia była kreślarzem. Była nauczycielką kreślarstwa i to właśnie zachęciło moją mamę do pójścia w tym kierunku. To właśnie od niej wszystko się zaczęło.
Za co Pani odpowiada w Pekabeksie? W którym oddziale Pani pracuje?
(Iryna) Obecnie pracuję w dziale produkcji, przy ewakuacji gotowych elementów, jest to praca związana z maszynami. Pomagam też suwnicowym odhaczać ściany i inne prefabrykaty, które po zabezpieczeniu opuszczają fabrykę.
Czy od kiedy Pani z nami pracuje zajmowała się Pani cały czas tym samym, czy to się zmieniało?
(I) Jakiś czas pracowałam z akcesoriami, dzięki czemu dobrze poznałam proces powstawania prefabrykatów. Teraz z kolei pracuję z gotowymi produktami.
Czy mogłaby Pani opowiedzieć o swojej wcześniejszej pracy? Czym się Pani zajmowała zanim do nas Pani dołączyła?
(I) Z wykształcenia jestem inżynierem budownictwa. Wcześniej pracowałam przy budowach budynków przemysłowych, na przykład dużych hal. Pracowałam w biurze dbając o to, by odpowiednie gotowe elementy trafiały na plac budowy, by wszystko zgadzało się z zamówieniem.
Jak to się stało, że zaczęła Pani pracę w Pekabeksie?
(I) Córka już tu pracowała i umówiła mnie na rozmowę w nowej fabryce – Kokoszki II.
Ona natomiast pracuje w pierwszym oddziale Pekabeksu w Gdańsku przy ul. Budowlanych.
A jak to się stało, że Pani Olena do nas przyjechała?
(O) Pracuję tu już 3 lata. Przyjechałam do Polski za pracą 5 lat temu z mężem. Ja pracuję w dziale planowania i przygotowania produkcji, natomiast on pracuje w produkcji przy wytwarzaniu ścian.
Czyli można powiedzieć, że to już jest rodzinna praca?
(O) Można powiedzieć, że tak! Być może będzie tu pracować jeszcze synek, który siedzi obok. Mówił, że za parę lat przyjdzie już pracować w Pekabeksie.
I jak mu się tu podoba? Interesuje go to co tu robimy?
(O) Najbardziej Olehowi podoba mu się nowy zakład w Gdańsku-Kokoszkach. Nie ma kurzu i są roboty. Oleh w styczniu skończy 9 lat.
Pracuje Pani bezpośrednio z szefem produkcji, Panem Adamem. Czy pracuje Pani z nim cały ten rok? Jak wyglądała ta współpraca na początku?
(I) Z Panem Adamem naprawdę bardzo dobrze się współpracuje.
(O) Mój mąż pracował z nim, gdy ten pracował jeszcze w naszej fabryce przy ul. Budowlanych i bardzo go chwalił. Gdy Pan Adam od nas odchodził, to chłopacy byli załamani. Ale teraz też ma sympatyczną panią kierownik, więc wszystko w porządku.
Dlaczego warto pracować w Pekabeksie?
(I) Jest to bardzo ciekawa i dynamiczna praca. Można się wiele nauczyć i się rozwinąć. Fabryka jest zautomatyzowana, więc praca nie jest ciężka – jej część wykonują maszyny. To bardzo ułatwia pracę w tej fabryce. Jest też to perspektywiczna praca.
Myśli Pani, że to dobra praca dla kobiet?
(I) Myślę, że tak. Jest tu sporo zadań, które kobieta z łatwością może wykonywać; obecnie pracuje tu 6 pań – po trzy na zmianę.
Jak widzicie, wśród naszych Pracowników jest wiele interesujących osób, a każda i każdy z nich współtworzy naszą Firmę. Każdy ma swoją unikatową historię, dlatego dajcie nam znać, czy chcielibyście przeczytać więcej takich wywiadów!